TechnikiStolarskie.pl

Hej,
powiedzcie mi, regał otwarty szeroki na 1100 mm głęboki 500 mm jedna półka na stałe po środku regału ( jako wieniec środkowy )
Po uginają się te półki co? Półki muszą być regulowane, a nie chciał bym dawać pleców innych niżeli z hdf 3
Będzie dziadostwo?

Te na stałe wygną się z od frontu zanim dostarczysz do klienta .
Samo mocowanie do pleców może nie wystarczyć, potrzebna pionowa przegroda. Chyba, że półki usztywnisz prętem stalowym w środku - może wpust pod okleiną?

No też myślałem wstawić dwie cargi w pionie, zrobię odwierty na bolce pod półki, półki zafrezuje żeby dolegaly do pleców i chyba tyle.

Ostatnio robiłem kilka szerokich szaf na nóżkach. Miało nie być środkowej przegrody, więc żeby usztywnić dałem plecy w nucie z "10", dodatkowo mocując je konfirmatami do boków. Po kilku dniach sprawdziłem czy dolny wieniec się nie opuścił na środku i czy potrzebna będzie środkowa nóżka. Niestety wieniec się wygiął kilka milimetrów, ale do góry. Nie mogę rozkminić o co chodzi? Udało mi się go wyprostować przykręcając od spodu pasek z płyty, ale nie wiem na jak długo wystarczy.

Jak szerokich , i czy aktualnie te szafy są czymś załadowane i czy już stoją w pomieszczeniach docelowych ?
Oraz jakie to konfirmaty że zmieściły się w płycie 10 mm .

Do hdf używam zszywek z octem, a do płyty "10" konfirmatów
Problem dotyczy wypoziomowanych szaf, ustawionych w docelowym miejscu bez wsadu i frontów. Nie zauważyłbym tego, ale na dole jest wewnętrzna szuflada i jej front musiałem podnieść, bo obcierał o środek wieńca. Umarł mi telefon, więc zdjęcie będzie trochę później.

foto przed poprawkami, nóżka środkowa będzie niepotrzebna:

Widzę że zawiasy wpakowane dosłownie na styk.
Jakie to prowadnice do szuflad wewnętrznych ?
A te nacięcia w dolnym wieńcu to ?

Te nacięcia są dla ozdoby... Myślisz, że one są winowajcą, czy raczej prowadnice i zawiasy?
Potrzebuje pomocy kogoś bardziej doświadczonego, kto się z tym już spotkał i sobie poradził.

Fronty się nie zamkną chyba , że zastosujesz jakiś dystans między korpusem a frontem. szuflady do skrócenia z wysokości , przeniósł bym zawias. Myślę że dno opadnie i to niedługo

_________________
Życia nie przewidzisz

Jenot dystansem są odbojniki wciskane we front (ok. 3mm, tyle też jest wysunięte mocowanie cokołu), a zawias ma kilka milimetrów na regulację góra-dół. Na zdjęciu faktycznie wygląda ciasno, ale wszystko było sprawdzane na surowych frontach wierconych przed lakierowaniem. Wiercone na minipress P, liczone na dynalog.



Wciąż nie mam odpowiedzi na to odwrotne wygięcie. Pisałem już, że wieniec został "wyprostowany", ale martwi mnie naprężenie jakie musiałem pokonać. Podejrzewam jeszcze, że szafa mogła nierówno osiąść na piance pod panelem. Druga szafa w tym samym pomieszczeniu identyczna sytuacja.

OlBa naprawdę nie wiesz co jest powodem zaistniałej sytuacji? To jest widać od razu. Powodem są miejsca zamontowania nóżek za daleko od boku (zewnętrznej krawędzi) szafy. Nóżka nie podpiera boku szafy tylko jest już w "jego świetle". I bok naciskając na dno wygina go do dołu ale nóżka stawia opór więc musiał zrobić się łuk. Łuk do środka szafy. Rozwiązanie problemu to wyciąć cokół boczny na maksymalną wysokość jak się tylko da i poluzować nóżki tak aby szafa opadła i oparła się na tym cokole. Oczywiście cokół na przyszłość już nie do wyrwania spod szafy, bo ona się na nim oprze.

Na przyszłość rób nakładkę od podłogi do sufitu a nogi dawaj bezpośrednio pod bokami. Szafy to są za ciężkie meble a płyta to jest szajs. Identycznie ze słupkami w kuchni, może poza lodówkowym, bo ona stoi na dnie słupka. A cały ciężar w tym słupku to jest to co jest schowane w części nad lodówką.

Przyjrzałem się fotkom dokładnie. Puszka nie powinna kolidować z korpusem, jest cofnięty. Stawiał bym na nóżki które nie są na krawędzi.
Omen , myślę że masz rację

_________________
Życia nie przewidzisz

Omen ma zawsze rację.

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

Omen chyba masz rację, układa się to logicznie. Resztę zrobiła szerokość i brak pionowej przegrody, chociaż ta podłoga też trochę pracowała jak kręciłem nóżkami. Na plecach (za szufladą) kładłem poziomicę i nie ma tego ugięcia. Prawe nóżki są przesunięte 5 cm w lewo, reszta nóżek jest już skrajnie.

Cokołu nie mogę zrobić jak napisałeś, ale podsunąłeś mi inny pomysł. Mogę dać na skrajnym prawym brzegu dodatkowe dwie nóżki podpierające, a tamte przesunięte spróbuje poluzować. Cokół ma być zlicowany z frontami, więc zasłoni dodatkowe nóżki.

Omen miałeś rację, nie myślałem, że te 5 cm zrobi takie wygięcie. Sugerowałem się tym, że od frontu też jest podobne cofnięcie, ale szerokość swoje zrobiła. Wieńce wyprostowane.

Jenot dzięki za uwagi, odbyło się bez przeróbek.

I super że się udało