TechnikiStolarskie.pl

Konkretnie, chodzi mi o zapewnienie jednej osi obrotu wszystkich zawiasów w danych drzwiczkach.

Taki dylemat amatora - zawsze dotychczas robiłem drzwi na tanich zawiasach (GTV, FGV itp). Regulowałem to w ten sposób, że dokręcałem śrubki "lekko" i zawiasy układały mi się po kilku ruchach skrzydłem. Czasem trzeba jeszcze puknąć w skrzydło z jednej czy drugiej strony, potem dokręcić wszystkie śrubki i już - wszystkie zawiasy są idealnie w osi i drzwi elegancko chodzą.
Teraz robiłem kuchnię i dałem wszędzie Hettich Sensys no i ... nie umiem tego wyregulować. Tzn w sensys nic nie reguluje się poprzez poluzowanie śrubki, w każdej płaszczyźnie jest śruba regulacyjna. Teoretycznie znacznie wygodniejszy patent do precyzyjnej regulacji, ale nie potrafię zgrać osi obrotu. Tam, gdzie w drzwiczkach jest więcej niż dwa zawiasy jest dramat, a nawet przy dwóch zawiasach kultura chodzenia drzwiczek jest słabsza, niż w szafach, gdzie dawałem zawiasy po taniości. Ewidentnie, osie obrotu zawiasów się nie zgrywają.
Jaki jest na to sposób...?

mniemam, ze jeżeli nie zgrywają ci się osie to masz coś powiercone " z ręki " lub w najlepszym wypadku z przesunięciem osi prowadnika z osią puszki zawiasu. powiem tak - jak wiercę na CNC takich problemów nie mam nawet jak zawiasów jest 5. regulacja niemal zerowa - warunek - policzone odległości a robię większość na prowadnikach liniowych a wpinają się w punkt.
rada :
primo sprawdź czy na pewno masz dobrze ustawione wysokości na drzwiach puszka , na korpusie prowadnik ( masz hettich plan - on ci pomorze dobrać przesunięcia korpus / front ale za ciebie nie powierci )
secundo - sprawdź czy szafka ( jaka by nie była ) ma równe przekątne i jest sztywna
tertio - sprawdź czy puszka a zatem wkręty są na pewno ustawione w osi do brzegu frontu
regulując pamiętaj że nie możesz kręcić tylko skrajnymi zawiasami ale wszystkimi po kolei po troszku
czyli mówiąc wprost - zacznij wszystko , powoli od początku. znajdziesz błąd , nie będziesz go powielał

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

Wszystkie otwory na śruby prowadnika mam wiercone z ręki. Dwa otwory na puszki są wiercone maszynowo, jeśli jest trzeci, to też z ręki.
Nawierty w miarę precyzyjnie (poza tym, że z ręki), ewentualne odchyłki powinny łapać się w zakresie regulacji. Liczyłem bez Hettich planu - żadna to filozofia przecież...
Szafki są sztywne jak *, chociaż jakieś zwichrowania pewnie się znajdą, ale minimalne. To już nie do ruszenia, bo wszystko dawno wisi, poskręcane, zakryte listwą od góry, sztukaterią i w ogóle...
Ad. Tertio - wkręty mocujące puszki są wszędzie na linii równoległej do krawędzi drzwiczek (z poprawką na to, że robione ręcznie, więc mikroodchyłki pewnie są).
Ad. 4 Reguluję dokładnie tak jak mówisz, po kolei i po trochu. Udaje się w ten sposób doprowadzić ruch drzwiczek do całkowicie akceptowalnego przez użytkowniczkę, ale ja widzę, że jest gorzej niż w 3x tańszych FGV
Przy "tanich" zawiasach sposób z dokręcaniem "na lekko" zapewnia mi to, że wszystkie osie układają się idealnie w linii bez większych kombinacji. Tutaj, musząc każdy zawias regulować niezależnie w 3 płaszczyznach, bez jakiegoś patentu nie widzę sposobu żeby zgrać te osie tak idealnie, jak przy tanich zawiasach
Oś może być przesunięta w lewo/prawo, przód/tył, albo zukosowana, jeśli wysokość prowadnika nie jest idealna. To wszystko układa się samo w taniźnie.
Na zukosowanie mam sposób - zapinam tylko dolny zawias i wysokość prowadników reguluję przy odpiętych dwóch górnych zawiasach. Zapinam je dopiero wtedy, jak dolna krawędź drzwiczek jest równo z innymi, a górne zawiasy idealnie wpasowują się w prowadnik.
Przesunięcie przód-tył reguluję "na oko" - zerkam, czy przy zamkniętych drzwiczkach środkowy zawias mi nie wybrzusza (albo nie "wciąga") skrzydła, a przy otwartych jeszcze (znów na oko) zerkam, czy każda ośka jest +- równo z resztą. Ale to już nie zapewnia precyzyjnego zgrania osi. Najgorzej jest z chyba z przesunięciem lewo-prawo. Generalnie, na regulowanie 12 skrzydeł straciłem już sam nie wiem ile czasu, podczas, gdy z tanizną szło to zawsze ekspresowo (i ze znacznie lepszym efektem niż to, co mam teraz) :'(

wiercenie z ręki to masakra - choroba wieku dziecięcego w naszym fachu. każdy mały błąd powoduje , że suma błedów jest na końcu ogromna. sam odpowiedzialeś sobie na pytanie co jest nie tak. Ja bez Dynaloga / Dynaplanu nie byłbym w stanie powiercić równo - zawsze wychodzą mi miejsca po przecinku ale Ty widzę jestes fachura i robisz na oko ( bo tani zawias się wygnie i podda a grubszy już nie )
może rozwiązaniem w twoim przypadku byłoby używanie pomocy montażowych ( szablonów wiertarskich ) i ustaleniu jakiegoś uniwersalnego rozstawu wierceń , których będziesz używal przy pracy.

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

To są dobre zawiasy, stawiam, że wina raczej jest po stronie ręcznego wiercenia. Regulacja to przecież tylko 2, góra 3 mm.

1. Sprawdź czy wszystkie zawiasy i prowadniki są takie same (czasem jeden podobnie wyglądający zawias/prowadnik może powodować inny uskok otwierania)
Sam nieraz przez pomyłkę założyłem prowadnik 3mm zamiast zerówki.
2. Pozdejmuj okucia i sprawdź miarką wszystkie wymiary, czy są prawidłowe tzn. katalogowe do danego zawiasu i nałożenia frontu
(chodzi o to, że dany model zawiasu może mieć inaczej zaplanowaną puszkę niż przyjęty standard, wiem że standardowo wszyscy wiercą 22.5mm od brzegu-przy nałożeniu frontu 16mm, ale czasem ten wymiar powinien być inny). Niektóre szablony hetticha mają wymiar środka puszki 21.5mm. Do tego dochodzą jeszcze "mikroprzesunięcia" ręcznego wiercenia
3. Być może zawiasy były pokręcone przed założeniem, trzeba je "zresetować" (najlepiej wszystkie śrubki w środkowym położeniu - połowa obrotów śrubokrętem z każdej strony)

Zakładam często fronty na 5 zawiasów i wskakują jak klocki lego, ale wiercę wszystko przed złożeniem na minipresie. Nieraz nawet regulacja niepotrzebna, ale i tak dopieszczam.

Bez szablonów mogą pojawiać się takie problemy... Mi przy jednej realizacji też pojawiały się podobne problemy z regulacją drzwiczek. Od tamtej pory mam minipres i szblon do prowadników i życie stało się prostsze...

Masz blum minipress i używasz jeszcze szablonów?

Skręć na maxa w jedną stronę i w każdym z nich zrób taką samą ilość obrotu śrubokrętem. W określonej płaszczyźnie będzie równo . Ale nie w każdej.

_________________
Da mihi animas, caetera tolle

Tak a co w tym dziwnego, minipress używam tylko do puszek. Do prowadników, szuflad używam szablonów.

Do szuflad potrzebna jest głowica prostopadła, nie każdy ją ma, ale prowadniki? Przecież trzeba sobie życie ułatwiać...

W mojej ocenie przezbrajanie wierteł i ustawienie zajmie mi więcej czasu niż nawiercenie z szablonu. Może jak bym miał 3 kuchnie do powiercenia na raz to by się opłacało. Przy jednej kuchni wydaje mi się że szkoda prądu na przezbrajanie i ustawienie, może się mylę...

To przezbrajanie (4 czynności) trwa niecałą minutę
zmiana wiertła, obrót głowicy, przestawienie zderzaków, pokręcenie korbką

po jakimś czasie nawet się człowiek nie zastanawia, gdzie leżą szablony, polecam przejście na prowadniki proste - duże ułatwienie

Przyznam się że nie próbowałem gdyż wydawało mi się to zbyt czasochłonne. Muszę do swojej wiertarki dokupić jeszcze liniały (mam tylko krótkie) i dodatkowe zderzaki (mam tylko 2). Puszki i prowadniki montujesz na inserty czy wkręty?

Ja mam liniał na 180, 10 zderzaków i wiercę pod półki, prowadniki proste na i sterty i prowadnice. No i oczywiście pod zawiasy. Dodatkowo dołożyłem laser od jakuejs ukosnicy i wiercę tez do kreski.

Ad1.
Mam takie zawiasy:
Górny i dolny to Sensys 8645i TH 52,
Środkowy to Sensys 8645, TH 52, Baza 12.5 (pierwotnie były wszystkie 8645i, ale wtedy już totalnie lipnie drzwiczki chodziły)

Prowadniki krzyżakowe z euro, mimośród, D 0 MM, 9071665

Ad2.
Wszystkie puszki wiercone są 5mm od brzegu (środek 22.5mm od brzegu drzwiczek).
Tutaj, jeśli gdzieś wywierciło mi się minimalnie bliżej lub dalej od brzegu, to faktycznie nie ma jak skorygować, oś w jednej z płaszczyzn już się nie zgra...
Otwory pod wkręty prowadników w odstępach takich samych jak rozstaw puszek, wiercone po zapunktowaniu wg szablonu Hettich (tego małego, niebieskiego)

Ad3.
To na pewno, potem sam zresztą kręciłem regulując. Mogę spróbować z tym resetem, ale to zadziała chyba tylko wtedy, jeśli wszystkie kąty w korpusach są idealne (90st), wszystkie przekątne równe co do milimetra itp. A tak nie jest - więc minimalną regulacją powinienem móc ustawić drzwiczki idealnie do siebie. Zawsze dotychczas tak robiłem i nie było problemu - raz nawet celowo minimalnie krzywiłem korpusy, jak podłogę i ściany majstry po pijaku i bez winkla robili, żeby jakoś krzywizny częściowo zniwelować. Montowałem potem drzwiczki na FGV i nie było najmniejszego problemu z regulacją.
Przy następnym projekcie wracam do prostych zawiasów. Szybciej, prościej i skuteczniej, kultura pracy większa, a przy okazji taniej. Może jak się ma CNC, minipressa i generalnie robi się odpowiednim sprzętem w normalnej stolarni to z zawiasami typu 8645i i prowadnikami na mimośrodzie zrobi się szybciej i lepiej. Ale w warunkach chałupniczych jest chyba dokładnie odwrotnie... :'(

Za szybko się poddajesz, każdy z nas co jakiś czas przechodzi taką "weryfikację" - to tylko usprawnia produkcję. Nie pracuje na hettichu i nie będę się wymądrzał, bo problem się prawdopodobnie spiętrzył z niedokładnym wierceniem (puszek i prowadników). To co na dwóch zawiasach uszło, na kilku już nie ujdzie.

Tak na szybko zauważyłem tylko, że w tabeli poniżej dla dystansu puszki 5mm i nałożenia frontu 16mm (najczęściej stosowane) powinien być parametr D=1.5mm. "D" to chyba wysokość prowadnika w hettichu. Pewnie dlatego możesz mieć za duże nałożenie frontu niż planowałeś o 1.5mm i trudno jest Ci teraz to wyregulować. Na pracę zawiasu nie powinno mieć to wpływu, ale straciłeś dużo z regulacji bo dodatkowo musiałeś pewnie wypuścić zawias do przodu żeby nie tarł o bok korpusu. Jak widzisz regulację masz prawdopodobnie bardzo ograniczoną przez źle dobrany prowadnik do nawierconej puszki.

Jak regulacja po zmianie prowadników nie pomoże, są na to inne sposoby, np. przewiercenie jeszcze raz prawidłowo pod grubsze złącza (jak były wkręty to pod euro lub inserta, expando, jak już były euro to zakołkować i na nowo ale przez szablon).

Do prawidłowego doboru prowadnika musisz wyliczyć nałożenie frontu i sprawdzić wymiary frontu i skrzynki z natury, bo nie zawsze produkcja idzie w parze z projektem.

Może zaryzykować jeszcze z zawiasami Blum nawet do jednej połówki . Cena Bluma z prowadnikiem to ok 10 zł brutto.

na razie nie wiem jakie nałożenie frontu po stronie zawiasów ma Stefan, bo jak ma 15mm to prowadnik będzie musiał mieć chyba 2.5 mm, żeby uzyskać pełną regulację i zniwelować niedokładne wiercenia

Nałożenie 16mm. Faktycznie, powinny być prowadniki 1.5mm.
Mam parę 3mm podkładek pod prowadniki, może przetestuję czy coś się zmieni. Ale raczej zauważyłbym, gdyby kończyła mi się regulacja. Myślę, że działam na skraju, ale jeszcze w zakresie. Jak na mój gust to osie obrotu zawiasów są na 3 niezależnych prostych, zamiast na jednej i stąd problem.
Zawiasów Bluma nie dam, bo Hetticha wziąłem z ich rozstawem wkrętów (52mm, blum ma 45), więc już nic innego tam nie podejdzie po dobroci.

1.5 mm to 1.5 mm, bo jak założysz 3mm i regulacja ma 2mm to zostaje Ci z regulacji "0.5". Czasem producent zrobi niewymiarowy front o 1mm i już nie masz regulacji w jedną stronę. Płyty nie zawsze mają 18mm i korpus też nie wyjdzie taki szeroki jak planowałeś.

Spróbuj jeszcze założyć na jeden front wszystkie zawiasy jednakowe (np. bez hamulca), bo może sprzedali Ci jakiś inny model i mają różne uskoki.

A jaka jest wysokość i szerokość tych drannych drzwi. Ja jednak się upieram na tymczasowym założeniu zawiasów Bluma ,tymczasowe otwory i tak zakryje puszka Hetticha , a prowadniki maja taki sam rozstaw.

Czy da się jakoś sprawdzić, które z zawiasów Hetticha ze "zwykłą" regulacją (bez żadnych mimośrodów, najchętniej nawet nie zapinany, na tradycyjny prowadnik) mają identyczną oś obrotu, jak 8645?

błądzisz...