TechnikiStolarskie.pl

Odnośnie pyłów tych dwóch gatunków zgadzam się w całej rozciągłości, są bardzo szkodliwe. Ale nie nazywajmy dęba i buku rakotwórczymi, bo to lekka przesada. Rączki dłut i narzędzi, łóżeczka dla dzieci, deski do krojenia - to niemal w całości buczyna.

_________________
Pozdrawiam.
Sławek

Pisze o tym obecny kiedyś tu na forum Karol Kopeć w tomie pierwszym swojej książki, w rozdziale poświęconym substancjom ubocznym w drewnie. Powołuje się w nim min. na tą publikację :
https://w.bibliotece.pl/2527598/Zagrożenia+i+skutki+zdrowotne+związane+z+ekspozycją+zawodową+konserwatorów+sztuki+i+pracowników

Dopuszczalne normy stężenia pyłów dębu i buka w powietrzu 2 mg/m3, inne krajowe gatunki 4 mg/m3

Nie mam. Ale jak Kolega tu napisał, chodzi oczywiście o pyły powstające w czasie obróbki tych gatunków. Gotowe wyroby nie szkodzą.

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

Za pierwszym razem dłutowanie otworu na wpust zostawiłem na koniec no i to był błąd. Cienkie scianki górna i dolna w pierwszym uchwycie popekały i poodpadały. Wiec teraz robie jako pierwszy oraz łatwiej jest gdy kształ jest kwadratowy lub prostokątny. Postęp powolny bo zona troche marudzi

Pomału dochodzisz na błędach o co chodzi . Otwory pod rączki , też łatwiej zrobić na tym etapie .

Tak, właśnie o tym samym wczoraj wieczorem pomyślalem. W pierwszym uchwycie będę sie musial teraz gimnastykować.

Wy o tym złym wpływie drewna na zdrowie tak na poważnie? dyskusja przeniesiona z eko plastik fantastik greta tunberg hybryda filtry do wody odżywianie energią słoneczną...? ja pierdziu no nie wierzę... kuźwa mój zawód mnie zabija a mogłem zostać ekologiem... ;-)

_________________
" ten kto zawsze robi to co już umie , zostanie tylko tym kim jest " H. Ford

drewno jest ok , ale pyły to już nie - sam to czuję

Moim zdaniem bardziej chodzi o to żeby za 15lat nie siedzieć przy butli z tlenem albo w szpitalu z morfinka.

Wy to jednak na poważnie... o matko huto...;-) generalnie życie to choroba śmiertelna przenoszona drogą płciową...

_________________
" ten kto zawsze robi to co już umie , zostanie tylko tym kim jest " H. Ford

Dzisiaj wierciłem otwory. Wiercąc z jednej strony i trzymać w rękach wiertarke to efekt nieważne jak bardzo bym sie nie starał jest kiepski otwór nie jest w osi(przekoszenie). Ale wytrasowanie z 2-óch stron i wywiercenie daje dużo lepszy efekt

Jeżeli chodzi o zdrowie to uważam że każdy się może wygłupiać, na swój rachunek.

Wczoraj zachciało mi się szybko dokończyć uchwyt. Zamiast użyć głowy użyłem sily przez to nic nie chciało wyjść nawet poprawnie. Efekt tego jest na jednym z poniższych zdjęć. No i uchwyt nr 2 tak jak gdzieś pisał kolega SETA, do pocięcia i do pieca. Nie dawało mi to spokoju więc po tym jak się uspokoiłem wziąłem sie za uchwyt nr 3. Efekt na zdjęciach. Drzewo długo i powoli rosło to i długo i powoli trzeba obrabiać.

macylapka odchudzanie elementów nie polega tylko na równomiernym zbieraniu z grubości. Można też usuwać nadmiar materiału w miejscach gdzie w dużej ilości jest on zbędny. Ty to teraz usuwasz nadmiar aby uzyskać wygląd elementu. A usuń też nadmiar aby odchudzić element. Tam gdzie masz połączenia dwóch elementów zostaw grubsze, tam gdzie nie ma potrzeby tak grubych zrób cieńsze.

Coś w tym stylu

Dzięki Omen! Myślałem o tym samym ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać. Ale jak wrzuciłeś ten rysunek to od razu wpadłem na pomysł Jednakże nie wiem jak się będzie zachowywało drewno przy dlutowania w zdluz słoi.

Kup sobie tarnik do drewna i tym narzędziem oblecisz wszystko w dodatku bezpiecznie . A narzędzie wykorzystasz jeszcze przez długie lata.


https://www.narzedziak.pl/yato-pilnik-t ... -6220.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Mam 3 półokrągłe zdzierak, równiak , gładzik i zdzierak płaski. Kożystam z nich ale mechaci drewno i nie ma tego charakterystycznego błyszczącego połysku jak po struganiu.

Udało mi się pierwszy raz złożyć 3 element razem. Piłą jeszcze nie skończona ale ciesze się jak dziecko . Jest ciężka. Jak jeszcze dojdzie brzeszczot i pręt gwintowany to cięcie i trening w jednym. W 3 obrabianym uchwycie z jednej strony przechodzi rdzeń. Już po odcięciu wydawało mi się ze będą z tym problemy. No i były. Drewno w miejscu połączenia rdzenia z twardzielem łatwo pęka i sie odłupuje. Musiałem skleić kawałek bo pękł i odpadł podczas próby złożenia. Czy ktoś na podstawie zdjęć może powiedzieć jaki to gatunek drewna ? Może sosna ?

Tarniki i pilniki służą do wstępnej obróbki. Potem papier ścierny, coraz drobniejszy i będziesz miał gładką powierzchnię. Nie wszystko można zrobić strugiem, nawet mały ośnik nie wszędzie da radę.

_________________
Pozdrawiam.
Sławek

Tak sosna.

Dziękuję za identyfikację drewna. Nie wiem jak to poznajecie

A jeżeli chodzi o tarniki to macie rację. Trochę sie upieram ale też ich używam razem z papierem. W obrabianym drewnie sosnowym mam tekie przeczucie ze jakbym zaczął strugac w poprzek słoi to odłupania drewna gwarantowane.

Jak to jak? po zapachu

Odrobiny drewna zatopione w specyficznej cieczy nadają jej oryginalna smakowa nutę i ciekawy kolor i oczywiście lepszy zapach Widzę żeby zjedzone na stolarstwie, jak przez forum jesteś w stanie mi powiedzieć jaki to rodzaj drewna po zapachu

... i pręt gwintowany to[/quote]

a ten pręt to gdzie chcesz zamontować?

_________________
" ten kto zawsze robi to co już umie , zostanie tylko tym kim jest " H. Ford

Dzisiaj, jeżeli mi się uda tak zeby żona nie marudziła, to zrobie i pokaże Gorne otwóry będą służyły do napinania brzeszczota przy pomocy pretu gwintowanego.

no dobra to się odezwę... mam nadzieję , że te ramiaki odchudziłeś? To jak piły ramowe wyglądały wynikało z pragmatyzmu i miały takie przekroje jaki mieć powinny. Pręt gwintowany też może być tylko po co? kiedyś ktoś wpadł na pomysł ze sznurkiem i tak zostało bo to najlepsze rozwiązanie było. Miałem piłę ramową w ręku wiele razy i jak patrzę na Twój wzór to pamięć w dłoni mówi że wygodne to nie będzie... chyba że masz bardzo małe stopy bo proporcje są "końskie" ;-))

_________________
" ten kto zawsze robi to co już umie , zostanie tylko tym kim jest " H. Ford

Łapka ,
a patrzyłeś jak mocowany jest brzeszczot ? czy ma ścienione zakończenia ,czy musisz je dorobić ? Wymierzyłeś wg.tego wszystkiego długość poprzeczki którą zrobiłeś , by po naciągnięciu brzeszczotu ramiona były równoległe ?

Ramiona będą odchudzone. Trzymałem ostatnio konstrukcje w ręce i do normalnej pracy wydaje sie być zdecydowanie za ciężka. Kilka pomyslów już mam wiec będe robił a efekt pokaże na forum. Tylko im bliżej końca tym żona cos więcej chce odemnie i nie mam czasu a przyjemności

Z tego co sobie wymysliłem to mocowanie brzszczotu będzie w drewnianych rączkach montowanych na wpust i zblokowanych na ramie. Od długości brzeszczotu będzie zalezał wygląd/długość rączki. żeby piła przypominała H a nie np. A. Brzeszczot jaki przewiduje to od 400 - 530[mm].

Nie zapominajcie prosze to jest prototyp

Uchwyt brzeszczotu powinien się obracać w otworze. Pozwala to na przecinanie długich elementów

Uchwyty będą okągłe z kołnieżem który się zblokuje na ramie i tak będzie umożliwiało obracanie brzeszczotu

Udało mi się obrobić jedno ramie. Zastanawiam się czy jeszcze tyłu nie odchudzić. Kawałek dolnej części oderwał się przy piłowaniu. Właśnie się klei. Sosna bardzo łatwo się odłupuje - niestety.

Jesteś pewien że taki masywny kształt będzie dobrze leżał w dłoni? Nie wiem na ile posiadasz siły w ręce, ale pamiętaj że tą piłę trzyma się raczej jedną ręką podczas pracy i waga ma tutaj spore znaczenie.