TechnikiStolarskie.pl

Zakupiłem nie dawno Bosch Gex 150 AC, już w momencie otwarcia paczki zacząłem żałować.
Aluminiowy odlew jakby młotkiem czyszczony z odlewek itp
I teraz najlepsze, jedną formatkę jedną wyszlifowałem jak zaczęło rzucać po stole, miałem wrażenie, że chce uciec i schować się pod stołem
Zareklamowałem zobaczymy ile to potrwa.
Mocno zniesmaczony jestem
P.s
Do szału doprowadził mnie jeszcze DHL, gwarancja na całe szczęście door to door , planowanego dnia kurier nie dotarł.
Następnego dzwoni kobieta i mówi "Na kiedy można się umówić, bo kurier nikogo nie zastał " ???????
Pytam jak to zrobił bo przy bramie domofon na dwa piętra i oddzielnie dzwonek na zakład, na zakładzie byłem od 5 rano do 20??
Nie chciało się srylowi przyjechać bo mieszkam 6 km za miastem!

_________________
Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci. Oscar Wilde.

nie było co reklamować, bo to normalne zachowanie oglądałem festóla w akcji i powiem, że trzeba było dołożyć, ja swojego mam już kilka lat i w zasadzie fajny sprzęt, ale ... jak robiłem jakieś szopy ganki itp to bajera, a na lakierze zostawia ślady

_________________
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce

Posiadam Rotex'a 150-tkę. Na początku też trudno go było utrzymać. Kwestia wprawy. Nie wydaje mi się, żeby to była wada sprzętu.

Kuba to nie moja pierwsza szlifierka , robiła taki ruch jak by miała tylko ruch obrotowy. Nie było szans utrzymać jej w ręku

_________________
Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci. Oscar Wilde.

p.s.
w poście wyżej powinno być , "ja swojego gexa mam już kilka lat", bo teraz jak czytam to wygląda że mam festóla, a to nie prawda i nad tym ubolewam

_________________
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce

Faktycznie napisałem jak laikowi. Przepraszam

Wróciła i nie wierzę!!!! Po wyszlifowaniu 0,5 m2 mdf-u!!!!!!!!!!

_________________
Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci. Oscar Wilde.

No cóż, zdarza się nawet najlepszym.
Niemniej jednak, zawsze, ilekroć widzę takie rzeczy, przekonuję się, że mówienie, że tańsze narzędzie też się psuje, a kosztuje 60% mniej jest sporo prawdy...
Anioll, tak z ciekawości - ile trwała naprawa? Licząc od daty wysyłki do serwisu?

To jedyna rzecz z której jestem zadowolony, ze cztery dni trwało z przesyłkami.
Ale znów do reklamacji, raz jest dobrze a czasami rzuca ją po elemencie i kółka robi

_________________
Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci. Oscar Wilde.

Jak tylko 4 dni wszystko trwało, to może nie zdążyli naprawić ?

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

A widziałeś zdjęcie?

_________________
Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci. Oscar Wilde.

Niewyraźne jakieś.

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

ostatnio najlepszym zdarza się coraz częściej popełniać babole. Najłatwiej mówić wtedy że "pierwszy raz mamy taką reklamację"

_________________
Życia nie przewidzisz

Niestety, koncerny tną koszty, wybierają tańszych dostawców, a dostawcy także nie zawsze są w stanie sprostać wymaganiom zamawiającego. Dopóki procent maszyn trafiających do serwisu mieści się w założonych widełkach, jest ok. Oczywiście taki Festool będzie miał mniejszy odsetek reklamacji, bo sprzedaje mniej maszyn, niż taki Bosch. A, że Bosch sprzedaje je paletami, nie ma co się dziwić. Jest większe prawdopodobieństwo, że trafisz na bubla.

Bawiłem się ostatnio nowościami zielonego Boscha. Naprawdę bardzo solidne i poprawne narzędzia. Niebieskiego nie mam w tej chwili nic, ale te, które u mnie pracowały, były ok. Prywatne preferuję dwie marki - profesjonalną i amatorską. Tej pierwszej też zdarzają się drobne wpadki, niestety

w moim GEXie po 2 letnim mega ostrym katowaniu nawet oś chłopaki potrafili ukręcić

Ostatnio miałem ten sam problem, tylko że mój Gex nie jest nowy, a siadły łożyska. Po wymianie śmiga tak jak powinien

_________________
"Ziarnko do ziarnka i zasiejemy las"

ile taka wymian? moj też czasem rzuca

_________________
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce

Pewnie nie więcej niż 100zł. Swojego rotexa też muszę poddać takiej operacji.

Dwa łożyska niecała stówe, chodzi o te łożyska pod talerzem.

_________________
"Ziarnko do ziarnka i zasiejemy las"

Kupiłem w sierpniu Bosch GEX 150 AC. Działa bez zarzutu.
Bosch GEX 125 AE mam już ponad rok i też nic złego się nie dzieje.

_________________
... Bo wszyscy stolarze, to jedna rodzina ...

W gexach bardzo często padały mi łożyska na talerzu, więcej niż raz w roku szlifierką zaczynało "rzucać" po materiale, często padały też łożyska mimośrodu. Ogólnie robi co ma robić, fajnie że daje radę bez odkurzacza, z tymi ich filtrami. Przerobiliśmy takie 3, z tego dwie jeszcze żyją. W pierwszej dwa razy wymieniane szczotki, za trzecim razem skończył się kumutator- bez naprawy, ale jak na 6 lat pracy zniosła naprawdę dużo. Niektórzy jarają się gexami.... ze 3 lata temu kupiłem rotexa, od tego czasu gexy leżą na półce. Do roboty w drewnie narzędzia nieporównywalne jak dla mnie. Zwłaszcza gdybym miał szlifować bączkiem papierami 60-80. Kilkukrotnie szybsza obróbka zgrubna, lepsze rzepy na talerzach i narazie brak awarii. Szlifując drewno festool moim zdaniem jest daleko przed gexem, mafellem i gexem turbo.

Siemanko . z pół roku temu kupiłem GEXa, i za bardzo nie był mi potrzebny, teraz go trochę potestowałem i albo jest uszkodzony albo tak musi być.

Czy ktoś kto ich używa, ma taki problem (nie wiem czy tak powinno być, nigdy nie używałem innej szlifieki jak festool), że rzuca sie jak pies na łańcuchu, nie puszczę szlifierki bo zaraz ucieknie , jak chcę kant wyszlifować to cała rodzina musi mi ją trzymać.
Nie wiem czy to wina tych łożysk czy taka kultura pracy ?

Ogólnie żałuję zakupu wolał bym festola niż 4 gexy, ale wewnętrzny żydek pożałował ;/

Miałem gexa 150, chodził normalnie, tak samo jak festool

_________________
Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce

Ja mam Dewalt na tarczę 125 działa bez zarzutu nawet kanty można szlifować, kosztował niewiele ok 300 zł. Żeby nie było nie mam narzędzi jednego producenta. Każdemu producentowi może trafić się wtopa nie ma regóły, nawet festól nie jest idealny...

U nas raczej makity są ale maszynka rzuca się na boki jak skrzywiony wałek na którym jest osadzony talerz albo waśnie sam talerz jest nie w osi z wałkiem. Problem pojawia się zazwyczaj gdy maszynka spadnie z stołu na podłogę. Łożyska to wymienia się gdy maszynka staje pod małym naciskiem lub zwyczajnie talerz obraca się jak silni w koło bez bicia mimośrodowego. W makitach łożyska można wymienić samemu wystarczy 10 min i imadło. łożyska nawet te najdroższe to koszt 25...35zł za sztukę a są dwa. Łożyska zdychają przede wszystkim od przedmuchiwania stopy sprężonym powietrzem bo wpychasz powietrze z pyłem właśnie w łożyska.