TechnikiStolarskie.pl

Hej, czy ktoś mógł by podpowiedzieć jak w Maestro, z pozycji dodawania plików wrzucić do kolejki cały katalog na raz? Mam czytnik który powinien moim zdaniem działać w momencie kiedy wszystkie pliki są już załadowane w kolejce, a dodawanie nie raz 200 plików z danego projektu jeden po drugim jest czasochłonne i strasznie irytujące

_________________
Życie jest zbyt krótkie, by było małe.

Nie masz jakiegoś katalogu z którego czytnik czyta? W Vitapie jest katalog ustawiony Product i tam wrzucasz wszystkie pliki. Czytnik ma tam przypisane czytanie i od razu ładuje do wiercenia po zeskanowaniu.

On chyba nie chce czytać plik po pliku, tylko wrzucić w kolejkę cały katalog. Tylko nie wiem, jak później będzie wkładał formatki. Przecież nie koniecznie muszą leżeć na kupie w kolejności załadownia plików.

Ewentualnie kody można wydrukować na kartce A4 i sobie śmignąć skanerem, bez przewalania formatek.

Trzeba stworzyć podkatalog i z niego wtedy czyta wszystkie kody.

_________________
Da mihi animas, caetera tolle

Zdania są podzielone. Czyli jak w naszym pięknym kraju zawsze . Może by tak pytanie sprecyzować to by o odpowiedź było łatwiej.

Czy ktoś z Was miał może problem, że wiertarka podczas kalibracji w osi Y jechała w górę, zamiast w dół i nie zatrzymywała się aż nie dojechała do wyłącznika krańcowego ? Dzisiaj mojej maszynie coś się odwidziało i nie chciała się w osi Y skalibrować. Próbowałem ręcznie ustawić krańcówkę tak aby była w pozycji kiedy jest "wciśnięta" podczas kalibracji żeby maszyna wiedziała że jest w pozycji 0, ale nic to nie dało. Maszyna podczas odpalenia kalibracji jedzie do oporu w górę i się nie zatrzymuje. Myślałem, że to problem z krańcówką ale po sprawdzeniu ona jest okej.
Maszyna wczoraj pracowała bez problemów. Pod koniec pracy tak jak zawsze wyłączyłem maszynę i dzisiaj taka sytuacja.
Może ktoś miał taki problem i zna rozwiązanie ?

Ja miałem problem, ale w osi X. Zamiast jechać do przodu, jechała do tyłu. Raz problem jest, raz ustąpi. W sumie, to jak kupiłem drugą krańcówkę, to się maszyna uzdrowiła. Na 99% krańcówka. Pytałem serwisanta.

Właśnie chyba to nie jest niestety krańcówka, bo po podmianie krańcówki, która zatrzymuje maszynę w maksymalnej pozycji na osi Y, nadal jest problem z kalibracją a ta od kalibracji działa, podłączona jako krańcówka końcowa. Myślałem jeszcze czy to nie wina kabla, ale wtedy chyba powinno iść w opór do dołu próbując "nacisnąć" krańcówkę. Myślałem że może uda się samemu ogarnąć bo robota stoi ale trzeba będzie chyba jednak poczekać na serwis.

Dziś to miałem. Może przez wczorajszy wpis. W X poszła na max. Kiedyś ich pytałem o to i sugerowali krańcówkę (są dwie z jednej strony i jedna z drugiej). Trzymam wciśnięty guzik odpalenia maszyny i jednocześnie na manualu przesuwam w osi X w dobrym kierunku, aż trafi na krańcówkę. Później trochę (parę mm) odjeżdżam i dopiero kalibruję.

Mam ten motyw, jak lato przechodzi w zimę lub zima w lato. Jakby gdzieś, jakaś wilgoć się dostała.
Jak jest gorąco, albo mróz, to problemu nie ma

Wydaje mi się, że powinieneś wymienić krańcówki te na dole, a nie ta na górze. Jak wymienisz krańcówkę, to później trzeba przestawić parametry osi Y. Chyba, że jakimś cudem nową trafisz idealnie w miejsce starej.

Jeśli mamy to samo na myśli (to Pizzatto https://sklep.najlepszemaszyny.pl/kranc ... p-360.html), to przynajmniej na osi Y się raczej tego nie da źle ustawić bo otwory na śrubki nie pozwalają na przesunięcie góra dół, jedynie prawo lewo. U mnie niestety wygląda na to że są sprawne, bo wziąłem krańcówkę i zamieniłem miejscami tą od kalibracji i tę od wyłączania maszyny na końcu osi i działała normalnie. Kabel też sprawdzony miernikiem i wydaje się działać prawidłowo. Jutro ma się zdalnie serwis połączyć i zobaczyć czy może set point się nie zmienił.

Możesz nagrać jakiś film? Sam jestem ciekaw, gdzie będą dłubać. Jak możesz, to przy okazji dopytaj co w sytuacji, gdy taka akcja jest w osi X. Nie wiem co to ten set point. Pytanie dlaczego się zmienia. Akurat wtedy, jak jest większa wilgoć na hali.
Tak, to ten element ze zdjęcia.

Setpoint - resetowanie osi maszyna. Maszyna się zeruje i wie gdzie jest

_________________
"zawsze wydaje się , że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione"
Nelson Mandela

Dziś znów nie dałem rady odpalić. Obie skrajne działały, bo jak się nacisnęła ręką, to maszyna staje.
Z przodu były dwie i dolna bez reakcji. Także wymieniłem dwie z przodu. Rzeczywiście śruby są na styk i ustawiły się na to samo miejsce. Po wymianie nie działało, wiec wyłączyłem maszynę. Po kabelkach doszedłem, gdzie te krańcówki są w rozdzielni. Tam poruszałem wtykami. Włączyłem i się udało skalibrować. Okazuje się, że dolna krańcówka nie daje znaku życia nawet, jak się skalibruje. Może ona służy do samej kalibracji. Nie wiem.

Jak maszyna najedzie skrajnie na krańcówkę, to nie odpalisz z przycisku.
Musisz trzymać włączony guzik, przejść do menu i kliknąć na ikonkę zamkniętego chwytaka. Następnie przejść na manual i możesz sterować osiami - odjeżdżając od krańcówki. Wtedy puszczasz guzik załączania.

Może się mylę, ale coś mi mówi, że problem nie leży po stronie krańcówek. Tylko jest coś z powoduje, że ona nie widzi punku startowego. A to, że mi się odpaliło, to po prostu zatrybiła.

Kiedy masz serwis?

Inna maszyna ale u mnie było podobnie. Problemem była przestawiona krańcówka, podczas osiowania enkoder wychodził poza zakres osi i maszyna awaryjnie stawała. Druga sprawa sprawdzaliście przejście zwykłym multimetrem na samych czujnikach?

To nie to. Dlatego, że agregat idzie w odwrotnym kierunku do kierunku kalibracji.
Przykładowo chwytak powinien iść w lewo, a idzie sobie w prawo, aż do krańcówki. Trafia na nią i staje.
Nie można go naprowadzić, żeby zaczął iść w lewo.

Dokładnie ten sam problem tylko oś Y. Według multimetru wszystko jest okej.

W sobotę sprawdzałem, to się kalibrowała i dziś też bezproblemowo. Tylko nie było takiej wilgoci. No zobaczymy. Może poruszanie styków pomogło. Moja maszyna ma już trochę lat i ogólnie jest bezawaryjna.

Możesz wrzucić zdjęcie szafy sterowniczej?

U mnie dzisiaj był serwisant (nie z scm), i doszliśmy do momentu, że servo drive miał prawdopodobnie zimny lut. Zmieniliśmy input z wejścia 1 na 0. Serwo pokazuje że teraz krańcówka działa i dostaje poprawny sygnał ale niestety nadal nie kalibruje się. Wie ktoś może czy trzeba też gdzieś w komputerze ustawić że zmieniło się z którego inputu serwo dostaje sygnał ? Serwis będzie najszybciej w przyszłym tygodniu...

Nie mogą tego zrobić zdalnie? Felder taką podmianę portu w sterowniku zrobił mi zdalnie w minutę a diagnoza postawiona w kilka więcej przez telefon.

Co to ten servo drive? Gdzie sprawdzić, że serwo dostaje sygnał?

Te 3 białe "skrzynki" z Schneidera z tyłu LXM32MD18N4. Można albo na samym serwo wejść pokrętłem chyba MON diMON D1, jak kliknie się krańcówkę to przeskakuje kreseczka z góry na dół. Ew na maszynie odpalić program, który u mnie nazywa się BaseMenu i tam w odpowiedniej zakładce jest miejsce gdzie pokazuje czy krańcówka jest wciśnięta, czy nie. Największy pech to, że w piątek umówiłem się zdalnie z serwisantem, tylko nad ranem zanim się połączyłem to maszyna sama z siebie się naprawiła i serwisant nie mógł znaleźć problemu bo w systemie wszystko wyglądało okej.

Wie może ktoś z Was jaka klamitka i jaki smar zastosować tutaj, bo trochę ciężko chodzi a w instrukcji nic nie znalazłem.

Smar łożyskowy lub olej (u mnie w mniejszej maszynie są takie zasobniki na olej które zakłada się na te łożyska liniowe)
Generalnie co masz i co kupisz lepsze niż nic...

Z tym łożyskiem miałem trochę problem. Że dwa wymieniłem zanim dorobiłem smarowniczke taką z końcówką na wysięgniku. Bo niczym tego nie umiałem nasmarować przez tą małą kalamitke:)
A smar ten sam co masz w zasobniku maszyny

_________________
Da mihi animas, caetera tolle

To jest okap przy frezie, czy docisk górny elementu?
Smaruję tym samym smarem co centralny. Nakładam na szynę.
Później śmigam kilka razy góra dół.

W obydwu miejscach są takie same:) Nawet nie do końca chodzi o smarowanie tylko jak ciśniesz smar przez kalamitkę to wypycha całe dziadostwo z łożyska na zewnątrz. A jak smarujesz tak jak piszesz i robiłem tak do tej pory to kurz zostawał w środku i skracał życie łożyska.
Ostatnio frezuję trochę sklejki i się kurzy:)

_________________
Da mihi animas, caetera tolle

Taki zabieg też robię, tylko nie co tydzień. Jak zaleję pompę do smaru, to po czasie zaczyna z niej płynąć. Przydałoby się coś bardziej szczelnego. Albo nie wiem, jakoś inaczej ją trzymać. Może nie na leżąco. Gęste nie wypływa.